Frytki już poniedziałku chodzą mi po głowie, więc dzisiaj postanowiłam pobawić się w kucharkę. Na obiad zrobiłam coś
McDonaldowego, ale zdrowszego - pokrojone ziemniaki, a do tego chrupiące piersi z kurczaka oraz surówka z marchwi i jabłek. Jest to szybkie i smaczne danie, a przede wszystkim proste.
Bez żadnych
ułatwiaczy obrałam i pokroiłam ziemniaki na paski (grubość każdej frytki powinna być mniej więcej taka sama, ale nie mam wprawy, więc żaden mistrz kuchni by mnie nie pochwalił), po czym włożyłam je do frytkownicy, żeby się ładnie zasmażyły.
Podczas, gdy kolejna porcja się smażyła - zaczęłam przygotowywać mięsko. Podzieliłam dwie piersi z kurczaka na kilka płatów, ubiłam je tłuczkiem i pokroiłam na małe kawałki.
Do jednego talerza wbiłam jajko i doprawiłam dwiema szczyptami: zioła prowansalskiego, imbiru, bazylii oraz majeranku. Dodałam również małą łyżeczkę
Kucharka. Wymieszałam wszystko widelcem i włożyłam tam pokrojone piersi z kurczaka.
W drugim talerzu
owinęłam mięso w panierce do drobiu
Chrupiący kurczak. Tak przygotowane piersi odłożyłam na talerz. Miałam smażyć je na patelni, ale zaryzykowałam (bo nigdy tak nie robiłam) i wrzuciłam je do rozgrzanego oleju w frytkownicy. Efekt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył - jeszcze nigdy tak sprawnie i szybko nie zrobiłam mięska! Bardzo dobrze się zasmażyło :)
W międzyczasie przygotowałam surówkę - starłam obrane jabłka oraz marchew i dokładnie wymieszałam. Wyszła baaaardzo słodko :)
Tak oto wyglądał mój dzisiejszy obiadek. Przyznam, że mi smakował i na pewno jeszcze nie raz taki zrobię. Dodałam troszkę keczupu, żeby maczać w nim chrupiące mięsko. Chciałam coś McDonaldowego - wyszło coś lepszego i zdrowszego :)